Między tekstem a kulturą. Z zagadnień przekładoznawstwa

38 Franciszek Grucza zastanowienie się i możliwie dokładne określanie tego, co jest przedmiotem jej zainteresowań, lub jakim przedmiotem pragnie się zająć, a także – jak mają się jej zainteresowania do zainteresowań instytucji zajmujących się przedmiotami pokrewnymi. W przypadku ILS zadanie to było szczególnie trudne. Organizowałem go bowiem z myślą, aby stał się promotorem poznania w dziedzinach, które w tamtym okresie znajdowały się w najlepszym razie dopiero na samym początku akademickiego i scjentystycznego konstytuowania się. Notorycznie mieszano wówczas nie tylko zakresy lingwistyki stosowanej z glottodydaktyką i translatoryką, glottodydaktyki z metodyką nauczania języków obcych, translatoryki z teorią tłumaczenia itp., ale nadto także praktyczne nauczanie języków z naukowym jego opisem, jego opisywanie z wyjaśnianiem zaobserwowanych w zakresie nauki języków obcych zjawisk, wyjaśnienia ad hoc z naukowo ufundowaną interpretacją stwierdzonych w tymże zakresie faktów itp. Prawdą jest, że i dziś sprawy te są bardzo często mieszane. Niemniej wydaje mi się, iż z jednej strony wciąż rośnie grono dostrzegających potrzebę metanaukowego porządkowania dyskusji toczącej się w obrębie dziedzin, o których tu mowa, a z drugiej, że jednocześnie stale podnosi się poziom zdyscyplinowania naukowego tejże dyskusji. W moim przekonaniu, poszczególne dziedziny nauki nie powinny ograniczać swych zainteresowań poznawczych jedynie do zagadnień dotyczących rzeczywistości względem nich zewnętrznej. Powinny one nadto zajmować się także programowo sobą – dokonywać swoistej autorefleksji, ale nie tylko po to, by ocenić się, lecz po także, by móc z dokonanych ocen wyprowadzać wnioski umożliwiające zarówno racjonalne projektowanie i korygowanie dalszego rozwoju ich zainteresowań poznawczych, jak i efektywniejszą realizację przedsięwziętych planów i programów poznawczych. Delegowanie zadań tych do ogólnej nauki o nauce (metodologii nauki, metanauki itp.) jest już chociażby dlatego nieporozumieniem, że każda nauka szczegółowa ma swą specyfikę nie tylko przedmiotową, ale do pewnego stopnia również metodologiczną (metody i narzędzia poznawcze dobierać trzeba przecież na miarę przedmiotu poznania, a nie odwrotnie). Nadto mają poszczególne dziedziny także swą specyfikę rozwojową (różny stopień zaawansowania metodycznego, instrumentalnego itp.). Wynika z tego między innymi, że lingwistyka ma nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek zajęcia się również zagadnieniami natury metalingwistycznej. Podobnie, rzecz jasna, sprawa ta przedstawia się także w odniesieniu do glottodydaktyki i translatoryki. Jednakże zauważyć trzeba jednocześnie,

RkJQdWJsaXNoZXIy MTE5NDY5MQ==