Między tekstem a kulturą. Z zagadnień przekładoznawstwa

19 Translatoryka – początki konstytuowania jej rozumień, zadań… by móc przekształcić już realizowane wyższe kształcenie tłumaczy w prawdziwie akademickie kształcenie odpowiednich specjalistów. Jako nadal zupełnie aktualny traktuję też (zasygnalizowany już wówczas) obowiązek podmiotów translatoryki systematycznego dążenia zarówno do uzyskania dla translatoryki statusu relatywnie samodzielnej dziedziny akademickiej pracy, jak i do instytucjonalnego wyodrębnienia translatoryki (sensu largo). Jednakże na ponowną prezentację obu prac zdecydowałem się nie tylko z tego powodu, że wyrażone za ich pomocą poglądy w sprawie przedmiotu i zadań (podmiotów) translatoryki są nadal aktualne, lecz, jak wspomniałem na początku tego tekstu, także dlatgo, by móc przy okazji ponownej prezentacji tych prac dopowiedzieć, na czym polegała innowacyjność zarysowanego w nich projektu zarówno całej dziedziny uniwersyteckiej pracy wyróżnionej za pomocą nazwy translatoryka, jak i, a właściwie nawet przede wszystkim, tej części tejże dziedziny, którą teraz nazwałem translatoryką poznawczą. Najważniejsze innowacyjne elementy mojego wówczas wytworzonego projektu „całości” translatoryki wymieniłem już wyżej odpowiadając na pytanie, dlaczego dla wyróżniania tej dziedziny nie skorzystałem z nazw typu teoria tłumaczenia, lecz zaproponowałem nazwę translatoryka. Przypomnę: istotne novum tego projektu polega(ło) na potraktowaniu translatoryki jako pewnej dziedziny pracy uniwersyteckiej/akademickiej obejmującej dwie części zarazem – translatorykę poznawczą i translatorykę edukacyjną: w myśl tego projektu, podmioty translatoryki mają (choć niekoniecznie wszystkie w równej mierze) obowiązek systematycznego zajmowania się nie tylko (w miarę możności naukowym) rozważaniem/analizowaniem odpowiednich zagadnień translatorycznych, lecz także (praktycznym) wykonywaniem odpowiednich translatorycznych zadań edukacyjnych, w szczególności kształceniem tłumaczy jako „odrębnych” specjalistów, a nie jako filologów potrafiących między innymi także tłumaczyć. Wyżej wymieniłem już też szereg innowacji pierwotnego projektu (zarysu) pierwszej części tejże dziedziny, czyli translatoryki poznawczej. Przypomnę, po pierwsze, że między innymi należy do nich uczynienie przedmiotem jej badań nie tylko tego, co nazywa się tłumaczeniem, lecz także tego, co się wyróżnia jako kształcenie tłumaczy; po drugie, że inne novum tego projektu polegało/polega na tym, że zupełnie inaczej, aniżeli z reguły czyniono to wcześniej, określiłem w nim (ogólny) przedmiot badań tej części translatoryki poznawczej, o której mówi się (mówiono), że zajmuje się tłumaczeniem czy t r a n s l a c j ą . Ale jest jeszcze jedno novum tego projektu zasługujące na podkreślenie.

RkJQdWJsaXNoZXIy MTE5NDY5MQ==