Między tekstem a kulturą / Between Text and Culture

2 rozległe kompetencje językowe czy kulturowe tłumacza nie pozwolą mu powtórzyć pierwotnego stanu psychicznego autora podczas procesu pisania, stąd przekład jest jedynie subiektywnym odtwarzaniem (interpretowaniem) treści zawartej w tekście. Wersja tłumacza stanowi jego własną wizję, przefiltrowaną przez jego wrażliwość i emocje, co stawia go na straconej pozycji. Autorzy tego tomu prezentują różne stanowiska, mieszczące się na skali między Nabokovem a Gadamerem. Część Autorów to badacze już obsypani nagrodami, inni dopiero wchodzą w świat badań i na nich nagrody dopiero czekają. Część zamieszczonych tu prac pięknie ze sobą współgra, a część pokazuje zgoła odmienne punkty widzenia na zgłębiany przedmiot badań. Jesteśmy zdania, że tak właśnie powinno być, jeśli tom ma rzetelnie reprezentować pewien wycinek uprawianej nauki, bowiem nauka opiera się na ścieraniu się poglądów. Pragnęliśmy, aby ta monografia była publikacją prawdziwą, która oddaje piórem swoich autorów faktyczny stan badań nad przekładem i przekładoznawstwem. Ważnym dla nas aspektem tej publikacji jest przedstawienie bogactwa przekładoznawstwa rozumianego jako osobna dyscyplina naukowa, integrująca wiedzę o świecie oraz wychodząca naprzeciw tym, którzy chcieliby wiedzą tą podzielić się tak, aby doświadczenie obcego stało się bardziej udomowione. Z drugiej jednak strony trzeba pamiętać, że systemowa translacja języka i kultury może prowadzić do usankcjonowanych prawnie absurdów, o których nie śnił nawet George Orwell. Tego typu usankcjonowane absurdy mogą zagrozić istnieniu całych społeczności mownych, stąd tłumaczenie powinno mieć swoją granicę, wyznaczoną w miejscu, poza którym może być naruszone dobro (język, kultura, tradycja) innego człowieka. Warto mieć na uwadze fakt, że nie ma jednego przekładoznawstwa, tak jak nie ma jednego najlepszego przekładu. Wystarczy, że tekstem zajmie się kilku tłumaczy, a za jakiś czas będą gotowe różne, często równie udane tłumaczenia. Niezwykle ciekawie o tłumaczeniu pisał przedwojenny mieszkaniec Wrocławia Hans-Georg Gadamer: [m]ożna poważyć się na paradoks: każdy czytelnik jest jak tłumacz. Czy pokonanie dystansu między literami a żywą mową nie jest zaiste większym cudem niż przebycie dystansu między dwoma językami w próbie żywego porozumienia? (...) Czytanie

RkJQdWJsaXNoZXIy MTE5NDY5MQ==