Między tekstem a kulturą. Z zagadnień przekładoznawstwa

MI ĘDZY TEKSTEM A KULTURĄ

BEYOND LANGUAGE The series under the auspices of: College for Interdisciplinary Studies, University of Wrocław Kolegium Międzyobszarowych Studiów Indywidualnych, UWr In cooperation with: Faculty of History, Adam Mickiewicz University in Poznań Wydział Historyczny, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu Committee for Philology of the Polish Academy of Sciences, Wrocław Branch Komisja Nauk Filologicznych Oddziału PAN we Wrocławiu Scientific Board Committee for Philology of the Polish Academy of Sciences, Wrocław Branch Andrei Avram (Bucharest, Romania) | Jerzy Axer (Warsaw, Poland) | Katarzyna Buczek (Opole, Poland) | Piotr Cap (Łódź, Poland) | Lorenzo Calvelli (Venice, Italy) | Tadeusz Cegielski (Warsaw, Poland) | Piotr P. Chruszczewski (Wrocław, Poland) | Camelia M. Cmeciu (Bucharest, Romania) | Marta Degani (Verona, Italy) | Michel DeGraff (Boston, USA) | Robin Dunbar (Oxford, UK) | Katarzyna Dziubalska-Kołaczyk (Poznań, Poland) | Joanna Esquibel (San Diego, USA) | Ray Fabri (La Valetta, Malta) | Jacek Fisiak (Poznań, Poland) | Franck Floricic (Paris, France) | James A. Fox (Stanford, USA) | Stanisław Gajda (Opole, Poland) | Piotr Gąsiorowski (Poznań, Poland) | Isaiah Gruber (Jerusalem, Israel) | Franciszek Grucza (Warsaw, Poland) | Kazimierz Ilski (Poznań, Poland) | Rafael Jiménez Cataño (Rome, Italy) | Ewa Kębłowska-Ławniczak (Wrocław, Poland) | Grzegorz A. Kleparski (Rzeszów, Poland) | Konrad Klimkowski (Lublin, Poland) | Aleksandra R. Knapik (Wrocław, Poland) | Tomasz P. Krzeszowski (Warszawa, Poland) | Marcin Kudła (Rzeszów, Poland) | Christopher Laferl (Salzburg, Austria) | Barbara Lewandowska-Tomaszczyk (Łódź, Poland) | Marcin Majewski (Kraków, Poland) | Rafał Molencki (Sosnowiec, Poland) | Marek Paryż (Warsaw, Poland) | John Rickford (Stanford, USA) | Hans Sauer (Munich, Germany) | Waldemar Skrzypczak (Toruń, Poland) | Agnieszka Stępkowska (Warsaw, Poland) | Aleksander Szwedek (Poznań, Poland) | Elżbieta Tabakowska (Kraków, Poland) | Jerzy Wełna (Warsaw, Poland) | Donald Winford (Columbus, USA) | Anna Wojtyś (Warsaw, Poland) | Przemysław Żywiczyński (Toruń, Poland)

AL EKSANDRA R . KNAP I K P I OTR P. CHRUSZCZEWSK I (RED. ) Z ZAGADNI EŃ PRZEKŁADOZNAWSTWA MI ĘDZY TEKSTEM A KULTURĄ , 2018

Między tekstem a kulturą. Z zagadnień przekładoznawstwa Title of the Series | Tytuł serii: Beyond Language, Vol. 1 Text © 2018 College for Interdisciplinary Studies, University of Wrocław, Poland. Łukasz Bogucki, Aleksander Brzózka, Magdalena Charzyńska-Wójcik, Ryszard Chojnowski, Piotr P. Chruszczewski, Alicja Cimała, Michał Czajkowski, Mikołaj Deckert, Joanna Dybiec-Gajer, Tomasz P. Górski, Franciszek Grucza, Konrad Klimkowski, Aleksandra R. Knapik, Tomasz P. Krzeszowski, Marcin Majewski, Aleksandra Misior-Mroczkowska, Maria Piotrowska, Wojciech Soliński, Artur Sporniak, Teresa Szostek, Elżbieta Tabakowska, Piotr Zazula, Anna Zielińska-Elliott Copyright for this edition © 2018 Æ Academic Publishing All rights reserved. Except as permitted under the U.S. Copyright Act of 1976, no part of this publication may be reproduced, distributed, or transmitted in any form or by any means, or stored in a database or retrieval system, without the prior written permission of the publisher. Editors-in-Chief: P rof. Piotr P. Chruszczewski (Wrocław) Dr. Aleksandra R. Knapik (Wrocław) Editors for the Series: D r. Katarzyna Buczek (Opole) Dr. Marcin Kudła (Rzeszów) Honorary Editors P rof. Michel DeGraff (Boston) for the Series: P rof. Isaiah Gruber (Jerusalem) Prof. Christopher F. Laferl (Salzburg) Reviewers: P rof. dr hab. Aleksander Szwedek (prof. em., UAM, Poznań) Prof. SAN dr hab. Agnieszka Stępkowska (SAN, Warszawa) Dr. Katarzyna Buczek (University of Opole) Dr. Marcin Kudła (University of Rzeszów) Publication financed by the Rector of the University of Wrocław for the academic series “Beyond Language” affiliated with the College for Interdisciplinary Studies, University of Wrocław Publikacja finansowana przez JM Rektora Uniwersytetu Wrocławskiego w ramach serii pt. „Beyond Language” afiliowanej przy Kolegium Międzyobszarowych Studiów Indywidualnych Uniwersytetu Wrocławskiego http://kmsi.uni.wroc.pl/ Vol. 1 cofinanced by Head of the Institute of English Studies, University of Wrocław Tom I współfinansowany przez Dyrektora Instytutu Filologii Angielskiej Uniwersytetu Wrocławskiego Æ Academic Publishing 501 W. Broadway Ste A186 San Diego, CA 92101, USA www.aeAcademicPublishing.com contact@aeAcademicPublishing.com 1st international edition: Æ Academic Publishing, 2018 LCCN: 2018958581 ISBNs: 978–1-68346–202–6 (pbk) | 978–1-68346–203–3 (mobi) 978–1-68346–204–0 (ePub) | 978–1-68346–205–7 (pdf) 22 21 20 19 18 1 2 3

SPIS TREŚCI Przedmowa . ................................................................................................ VIII Część pierwsza TEORIA PRZEKŁADU W UJĘCIU HISTORYCZNYM Franciszek Grucza ...................................................................................... 2 Translatoryka – początki konstytuowania jej rozumień, zadań i akademickiego statusu oraz jej relacje do lingwistyki i glottodydaktyki Research in Translation – The Evolution of Major Definitions, Objectives and Academic Status as well as its Relationship to Language Research and Foreign Language Learning/Teaching Tomasz P. Krzeszowski ............................................................................... 58 Ekwiwalencja tłumaczeniowa jako urojenie Equivalence in Translation as Fiction Piotr P. Chruszczewski ............................................................................... 77 Przekładoznawstwo jako domena językoznawstwa antropologicznego Translation Studies as a Domain of Anthropological Linguistics Część druga PRZEKŁAD RELIGIJNY W HISTORII I WSPÓŁCZEŚNIE Magdalena Charzyńska-Wójcik .................................................................. 96 Między przekładem wiernym a parafrazą: wpływ czynników socjolingwistycznych na dobór techniki tłumacza Between Metaphrase and Paraphrase: The Influence of Sociolinguistic Factors on the Translator’s Techniques Elżbieta Tabakowska . ................................................................................. 152 O obecności tłumacza On Translator’s Presence Marcin Majewski, Artur Sporniak, Teresa Szostek, Michał Czajkowski ................................................................................ 166 Cenzura w Biblii Censorship in the Bible

Spis treści VI Część trzecia OD TEORII PO PRAKTYKĘ Konrad Klimkowski ................................................................................... 184 Glottodydaktyka a przekład i dydaktyka przekładu: konkurencja czy synergia Foreign Language Learning and Teaching, Translation and Translator Education: Competition or Synergy Maria Piotrowska ........................................................................................ 203 Aplikacja modelu badawczego ARTS w tłumaczeniu The Application of the Research Model ARTS in Translation Aleksandra R. Knapik ................................................................................ 215 Zarys początków tłumaczeń konferencyjnych On the Conference Translation. An Outline Konrad Klimkowski ................................................................................... 226 Specialista językowy jako przedsiębiorca. Propozycje do zajęć warsztatowych A Language Specialist as an Entrepreneur: Suggestions for an Academic Workshop Łukasz Bogucki, Mikołaj Deckert . ............................................................ 252 Badanie preferencji dotyczących przekładu audiowizualnego wśród polskich widzów Polish Audience Preferences Regarding Audiovisual Translation: A Reception Study Ryszard Chojnowski ................................................................................... 268 Lokalizacja gier – głos praktyka Game Localization: The Practical Side Część czwarta PRAKTYKALIA Aleksander Brzózka .................................................................................... 300 Przetłumacz mi książeczkę. Kilka słów o przekładzie literatury dziecięcej i młodzieżowej tylko dla dorosłych Translate Me a Book. A Few Words Regarding Translation of Children’s and Teenage Literature for Adults Only Joanna Dybiec-Gajer . ................................................................................. 323 Lokalizacja a przekład dla dzieci. Jak utwory strasznieją i mądrzeją w tłumaczeniu na przykładzie Stasia Straszydło i Mądrej Myszy Localization and Translation for Children. On How Texts Get Scarier and Smarter in the Polish Translations of German Texts Lesemaus and Der Struwwelpeter

Spis treści VII Aleksandra Misior-Mroczkowska ............................................................... 346 Rzecz o Kubusiu i Fredzi, czyli o nazwach własnych w dwóch polskich przekładach tekstów Alana Alexandra Milne’a The Thing about Kubuś and Fredzia, or a Few Words on Proper Names in Two Polish Translations of Alan Alexandre Milne’s Texts Tomasz P. Górski . ....................................................................................... 356 „Konotacja obcości” w przekładzie “Connotation of Strangeness” in Translation Tomasz P. Górski . ....................................................................................... 383 William Szekspir, Dwóch szlachetnych krewnych, przekład Anna Wojtyś William Shakespeare, The Two Noble Kinsmen, transl. Anna Wojtyś Piotr Zazula . ............................................................................................... 389 Między przekładem a parafrazą poetycką, czyli w poszukiwaniu dominanty konceptualnej wiersza Between Translation or Poetic Paraphrase; or, Searching for the Poem’s Conceptual Dominant Anna Zielińska-Elliott . ............................................................................... 408 Problemy tłumaczeniowe w przekładzie prozy Harukiego Murakamiego Difficulties with Translating Haruki Murakami’s Prose Wojciech Soliński ........................................................................................ 434 Niektóre problemy jednego tłumaczenia i dwóch polskich wydań książki Umberta Eco La ricerca della lingua perfetta nella cultura europea La ricerca della lingua perfetta nella cultura europea On Some Difficulties with Umberto Eco’s Book: One Translation and Two Polish Editions Alicja Cimała ............................................................................................... 445 Problematyka przekładu The Getty’s Research Institute Art and Architecture Thesaurus na język polski Problems with Translating The Getty’s Research Institute Art and Architecture Thesaurus into Polish O autorach . ................................................................................................. 459 Indeks .......................................................................................................... 468

PRZEDMOWA Przedmiotem badania tej monografii jest przekład. Przekład bywa tu pojmowany bardzo wąsko – jako produkt, szeroko – jako proces, a niekiedy wręcz bardzo szeroko – jako akt interpretacyjny, graniczący niemal z aktem stwórczym. Monografia zbudowana jest z prac wielu autorów (teoretyków przekładu, praktyków przekładu, językoznawców, literaturoznawców, kulturoznawców, germanistów, polonistów, italianistów, bohemistów, japonistów, hebraistów, latynistów, anglistów, a nawet teologa), zajmujących się różnymi aspektami przekładu. Część z badaczy publikujących w tym tomie dwa razy (w latach 2014 i 2016) zebrała się we Wrocławiu, aby przedstawić innym i omówić swoje badania. Inni badacze przyjeżdżali do Wrocławia z indywidualnymi prezentacjami, a jeszcze inni byli uprzejmi przesłać swoje prace do publikacji na zaproszenie redakcji. Na tłumaczenie można mieć tak różne spojrzenia jak Vladimir Nabokov i Hans-Georg Gadamer. W przekładoznawstwie one wszystkie są równoprawne. Poglądy Nabokova w tej kwestii były dość jednoznaczne. Omawia on nawet w jednej ze swoich prac1 trzy stopnie błędów, które może popełnić tłumacz, i utożsamia je z trzema krokami do piekła. Określa także wymagania, które powinna spełnić osoba trudniąca się przekładem. Pisze m.in. o tym, że tłumacz powinien być przynajmniej w części tak samo utalentowany literacko jak autor oryginału. Z kolei Hans-Georg Gadamer jest zdania, iż żaden talent ani rozległe kompetencje językowe czy kulturowe tłumacza nie pozwolą mu powtórzyć pierwotnego stanu psychicznego autora podczas procesu pisania, stąd przekład jest jedynie subiektywnym odtwarzaniem (interpretowaniem) treści zawartej w tekście. Wersja tłumacza stanowi jego własną wizję, przefiltrowaną przez jego wrażliwość i emocje, co stawia go na straconej pozycji. Autorzy tego tomu prezentują różne stanowiska, mieszczące się na skali między Nabokovem a Gadamerem. Część Autorów to badacze już obsypani nagrodami, inni dopiero wchodzą w świat badań i na nich nagrody dopiero czekają. Część zamieszczonych tu prac pięknie ze sobą współgra, a część pokazuje zgoła odmienne punkty widzenia na zgłębiany przedmiot badań. Jesteśmy zdania, że tak właśnie powinno być, jeśli tom ma rzetelnie reprezentować pewien wycinek uprawianej nauki, bowiem nauka opiera się 1 Vladimir Nabokov (1941). „The Art of Translation. On the Sins of Translation and the Great Russian Short Story”. The New Republic, 4 sierpnia 1941. https://newrepublic.com/article /62610/the-art-translation [Dostęp: 6 marca 2018].

Przedmowa IX na ścieraniu się poglądów. Pragnęliśmy, aby ta monografia była publikacją prawdziwą, która oddaje piórem swoich autorów faktyczny stan badań nad przekładem i przekładoznawstwem. Ważnym dla nas aspektem tej publikacji jest przedstawienie bogactwa przekładoznawstwa rozumianego jako osobna dyscyplina naukowa, integrująca wiedzę o świecie oraz wychodząca naprzeciw tym, którzy chcieliby wiedzą tą podzielić się tak, aby doświadczenie obcego stało się bardziej udomowione. Z drugiej jednak strony trzeba pamiętać, że systemowa translacja języka i kultury może prowadzić do usankcjonowanych prawnie absurdów, o których nie śnił nawet George Orwell. Tego typu usankcjonowane absurdy mogą zagrozić istnieniu całych społeczności mownych, stąd tłumaczenie powinno mieć swoją granicę, wyznaczoną w miejscu, poza którym może być naruszone dobro (język, kultura, tradycja) innego człowieka. Warto mieć na uwadze fakt, że nie ma jednego przekładoznawstwa, tak jak nie ma jednego najlepszego przekładu. Wystarczy, że tekstem zajmie się kilku tłumaczy, a za jakiś czas będą gotowe różne, często równie udane tłumaczenia. Niezwykle ciekawie o tłumaczeniu pisał przedwojenny mieszkaniec Wrocławia Hans-Georg Gadamer: [m]ożna poważyć się na paradoks: każdy czytelnik jest jak tłumacz. Czy pokonanie dystansu między literami a żywą mową nie jest zaiste większym cudem niż przebycie dystansu między dwoma językami w próbie żywego porozumienia? […] Czytanie jest jak przeprawa z jednego brzegu na drugi, odległy, i tak samo czynność tłumacza tekstu jest przeprawą z brzegu na brzeg, z jednego lądu na drugi, z tekstu na tekst2. Zawsze jest to przeprawa3. Osobne podziękowania należą się całej grupie osób, bez których pomocy ta książka pewnie nie ukazałaby się w takiej postaci – albo wcale mogłaby się nie ukazać. Wyrazy wdzięczności i uznania za okazaną pomoc i za pełen profesjonalizm należą się Państwu: mgr Aleksandrze Misior-Mroczkowskiej (IFA, Uniwersytet Wrocławski), mgr Anecie Daniel (Wyższa Szkoła Filologiczna we Wrocławiu), mgr Joannie Sobieralskiej (Kolegium Międzyobsza2 W języku niemieckim übersetzen ma dwa znaczenia: ‘przeprawiać się’ bądź ‘przewozić (kogoś) na drugi brzeg’ oraz ‘przekładać, tłumaczyć’ (przypis tłumaczki – Małgorzaty Łukasiewicz). 3 Gadamer, Hans-Georg ([1993] 2009) „Lektura jest przekładem”. Przełożyła Małgorzata Łukasiewicz. [W:] Piotr Bukowski, Magda Heydel (red.), Współczesne teorie przekładu. Antologia. Kraków: Znak. 321–325. Oryginalne wydanie: Hans-Georg Gadamer (1993) „Lesen ist wie Übersetzen”. [W:] Ästhetik und Poetik I. Kunst als Aussage. Gesamelte Werke. Bd. 8. Tübingen: J.C.B. Mohr; 279–285.

Przedmowa X rowych Studiów Indywidualnych, Uniwersytet Wrocławski), dr Katarzynie Buczek (Instytut Filologii Angielskiej, Uniwersytet Opolski), dr. Marcinowi Kudle (Instytut Filologii Angielskiej, Uniwersytet Rzeszowski), prof. Konradowi Klimkowskiemu (Instytut Filologii Angielskiej, Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II), prof. Agnieszce Stępkowskiej (Społeczna Akademia Nauk w Warszawie), prof. Aleksandrowi Szwedkowi ([prof. em] Wydział Anglistyki, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu). Zapraszamy do lektury Aleksandra R. Knapik Piotr P. Chruszczewski

część pierwsza TEORIA PRZEKŁADU W UJĘCIU HISTORYCZNYM

Franciszek Grucza, prof. emeritus czł. rzecz. Polskiej Akademii Nauk Uniwersytet Warszawski Społeczna Akademia Nauk w Warszawie Translatoryka – początki konstytuowania jej rozumień, zadań i akademickiego statusu oraz jej relacje do lingwistyki i glottodydaktyki4 Research in Translation – The Evolution of Major Definitions, Objectives and Academic Status as well as its Relationship to Language Research and Foreign Language Learning/Teaching 4 Za pomoc w opracowaniu tego tekstu redakcja dziękuje Aleksandrze Misior-Mroczkowskiej oraz Konradowi Klimkowskiemu. Osobne podziękowania za przekład fragmentów z języka niemieckiego należą się Joannie Dybiec-Gajer. Praca jest rozwiniętą wersją tekstu opartego na dwóch wcześniejszych publikacjach. Artykuły stanowiące podstawę syntezy: Grucza, Franciszek (1981). „Zagadnienia translatoryki”. [W:] Franciszek Grucza (red.), Glottodydaktyka a translatoryka. Materiały IV Sympozjum ILS (Jachranka, 3–5 listopada 1976). Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego; 9–30. Grucza, Franciszek (1985a). „Lingwistyka, lingwistyka stosowana, glottodydaktyka, translatoryka”. [W:] Franciszek Grucza (red.), Lingwistyka, glottodydaktyka, translatoryka. Materiały z VIII Sympozjum ILS (Jadwisin, 5–7 listopada 1982). Warszawa: Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego; 19–44.

3 Translatoryka – początki konstytuowania jej rozumień, zadań… Streszczenie Niniejszy artykuł stanowi syntezę trzech tekstów eksplikujących poglądy ich autora w zakresie translatoryki w jej odniesieniu do lingwistyki, metalingwistyki, lingwistyki stosowanej, glottodydaktyki a także wielu zagadnień pokrewnych. Pierwsza część artykułu pełni rolę wprowadzenia do dwóch tekstów pochodzących z początku lat 80. XX w., które ilustrują główne założenia refleksji badawczej autora w powyższych zakresach tematycznych. Wprowadzenie autora kontekstualizuje lekturę współczesnego czytelnika zsyntetyzowanych tekstów, ukazując innowacyjność zawartych w nich analiz w kontekście historyczno-rozwojowym. Jeszcze bardziej intrygujące są uwagi autora na temat kolejnych etapów ewolucji jego poglądów w zakresie omawianych zagadnień. Czytelnik odnajdzie także wskazania dotyczące potencjalnych, rozwojowych obszarów badawczych wartych zainteresowania ze strony młodych pokoleń badaczy-lingwistów jak i praktyków- -lingwistów: nauczycieli języka, tłumaczy oraz innych specjalistów w zakresie komunikacji specjalistycznej. Bez wątpienia dla tych czytelników niniejszy artykuł winien stanowić swoistą „lekturę obowiązkową”. Słowa kluczowe: translatoryka, glottodydaktyka, lingwistyka, metalingwistyka, lingwistyka stosowana, antropocentryczna teoria języków ludzkich, epistemologia antropocentryczna Abstract This article is a synthesis of three texts that explicate their author’s views on the topic of translatology in its reference to linguistics (language studies), metalinguistics, applied linguistics, glottodidactics (foreign language learning and teaching), as well as many related issues. The first part of the article forms an introduction to the two other texts dating back to the early 1980s; the latter two illustrate the outline of the author’s thought on the research problems mentioned above. This introduction is necessary to situate the contemporary readers’ reception of the latter two texts and to unveil the innovative nature of the analyses they contain when seen from the developmental angle. Even more intriguing are those remarks that disclose the gradual evolution of the author’s views on the topics under analysis. The reader will also find the author’s detailed recommendations on the potential fields of further research worthy of interest to young generations of language researchers and practitioners in the domains of language teaching and translation/interpreting, as well as other experts in professional communication. Undeniably, it would behoove that wide group of readers needs to add this text to their short list of reads. Keywords: translatology, glottodydactics (foreign language learning and teaching), linguistics (language studies), metalinguistics, applied linguistics, anthropocentric theory of human languages, anthropocentric epistemology

4 Franciszek Grucza [Słowem wstępu] Niniejszy tekst napisałem w konsekwencji namysłu nad pytaniem, czy warto skorzystać z zaproszenia Redaktora tego tomu do ponownej prezentacji w nim między innymi którejś z moich wcześniejszych prac translatorycznych, a jeśli tak, to której z nich. Otóż w pewnym momencie tego namysłu uznałem, że życzenie to warto spełnić przede wszystkim dlatego, że stwarza ono dobrą okazję do przypomnienia zarówno powodów, z uwagi na które wprowadziłem przed laty do rozważań nad tłumaczeniem nazwę t r a n sl a t o r y k a – na czym polegała innowacyjność analiz, dla wyróżniania których zaproponowałem tę nazwę, jak i historycznego kontekstu oraz stanu tej części akademickiego świata, w ramach którego wypadło mi zapoczątkować konstytuowanie dziedziny5 akademickiej pracy nazwanej translatoryką; oraz stanów rzeczy, dla zmiany których swego czasu zainicjowałem rozważania i analizy wyróżnione za pomocą tejże nazwy. Nieco później doszedłem do wniosku, że chcąc umożliwić dokonanie w miarę pełnej rekonstrukcji odpowiedzi na wymienione wyżej pytania także Czytelnikom niniejszej publikacji, którzy dotąd nie zajmowali się w sposób szczegółowy historią odnośnych rozważań, trzeba konieczne przedstawić w jej ramach, po pierwsze, nie jedną, lecz dwie (dlaczego, wyjaśnię za chwilę) z moich najwcześniejszych prac translatorycznych, i, po drugie, poprzedzić ich prezentacje szeregiem komentarzy objaśniających nie tylko teksty tych prac, lecz także powody i okoliczności ich powstania, a w szczególności powody i okoliczności, podjęcia przeze mnie rozważań, których pewne wyniki prace te prezentują. Pierwsza z moich uwzględnionych tu prac, zatytułowana „Zagadnienia translatoryki”, powstała w początkowym okresie mojego zajmowania się zagadnieniami dotyczącymi tłumaczenia. Jej pierwszą wersję napisałem w 1976 roku, natomiast jej wersja zamieszczona niżej ukazała się drukiem pięć lat później w tomie pod red. Franciszka Gruczy pt. Glottodydaktyka a translatoryka. Materiały IV. Sympozjum ILS (1981: 9–30). Włoskojęzyczna wersja tekstu tej pracy ukazała się pt. „Problemi di Translatorica” w tomie wydanym w 2009 roku pod redakcją Constantino Lorenzo pt. Teorie della traduzione in Polonia (2009: 113–133). 5 Swoje rozumienie terminu dziedzina Autor przedstawił w publikacji pt. Zagadnienia metalingwistyki: lingwistyka – jej przedmiot, lingwistyka stosowana. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1983 [przyp. red.].

5 Translatoryka – początki konstytuowania jej rozumień, zadań… Drugi z zamieszczonych tekstów prezentuje ponownie tylko początkowe i końcowe rozdziały mojej pracy, która drukiem ukazała się w 1985 roku w Warszawie pt. „Lingwistyka, lingwistyka stosowana, glottodydaktyka, translatoryka”, w tomie pod redakcją Franciszka Gruczy pt. Lingwistyka, glottodydaktyka, translatoryka. Materiały z VIII Sympozjum ILS (1985a: 19–44). Pierwotna wersja tej pracy powstała w 1982 roku. Nie prezentuję tu ponownie jej części poświęconych lingwistyce stosowanej oraz glottodydaktyce. Zanim przejdę do formułowania zapowiedzianych uwag merytorycznych wyjaśnię najpierw, skąd wziął się w przypadku pierwszej z tych prac pięcioletni, a w przypadku drugiej trzyletni dystans czasowy pomiędzy ich powstaniem i opublikowaniem. Uczynię to, ponieważ z mojego doświadczenia wynika, że stale powiększa się zbiór czytelników, którzy mylnie tłumaczą sobie tę kwestię dlatego, ponieważ zupełnie nie znają realiów tamtych czasów (wielu nie było jeszcze na świecie), wiedzą natomiast, jak niewiele czasu (mając odpowiednie finanse) potrzeba dziś na opublikowanie drukiem dowolnego tekstu. Otóż wymieniony dystans czasowy nie wziął się ani w pierwszym, ani w drugim przypadku stąd, jak z reguły sądzą oni, że autor/wydawca wymienionych prac potrzebował tyle lat po odbyciu owych konferencji, by wytworzyć i opracować ich wersje nadające się do druku. Faktycznie wykonanie tych prac zajmowało jedynie niewielki ułamek owych pięciu lub trzech lat. Natomiast więcej tego czasu zajęła realizacja obowiązującej wówczas (a dziś mało komu znanej) procedury wydawniczej – między innymi tzw. oficjalne zgłoszenie przygotowanego tomu do publikacji, jego zaopiniowanie (zarówno merytoryczne, jak i cenzorskie), włączenie pozytywnie zaopiniowanego tomu do planu wydawniczego odpowiedniej katedry lub odpowiedniego instytutu i wydziału oraz wydawnictwa, zatwierdzenie każdego z tych planów itd. Również o wiele więcej czasu niż dziś zajmowało tzw. drukarskie złożenie tekstu przeznaczonego do publikacji, jego wydrukowanie, wykonanie dwóch korekt jego wydruków, naniesienie poprawek na płyty drukarskie itd. Czasochłonne było też pocztowe przesyłanie wydruków tekstów autorom do korekty. Internetu nie było wówczas jeszcze nawet na poziomie idei. Czasem cały proces publikowania nie tylko artykułu czy rozprawy, lecz także całego tomu trwał krócej niż trzy lata, ale niekiedy dłużej niż pięć lat. Pierwotną wersję każdej z uwzględnionych tu prac wygłosiłem jako referat otwierający naukową konferencję wymienioną w tytule tomu, a każda z tych konferencji stanowiła którąś z ponad dwudziestu corocznych ogólnopolskich imprez naukowych zorganizowanych przeze mnie w czasie pełnienia funkcji

6 Franciszek Grucza dyrektora Instytutu Lingwistyki Stosowanej Uniwersytetu Warszawskiego (1972–1998). Celem tych referatów było przedstawienie moich poglądów w sprawach wymienionych w ogólnych tematach każdej z tych konferencji i zainicjowanie odnośnej dyskusji wykraczającej poza ramy tegoż Instytutu. Wersje tych referatów, do których odnoszę nazwę „oryginał” opublikowane zostały w odpowiednich tomach pokonferencyjnych. Ponieważ z reguły w pokonferencyjnych tomach publikuje się (czasem odpowiednio przetworzone) teksty referatów napisanych z okazji wymienionej konferencji (choć nie zawsze w ścisłym związku z jej tematem), dopowiem, że teleologiczna historia pracy z 1976 roku miała przebieg akurat odwrotny: to nie ona powstała z okazji wymienionej wyżej konferencji, lecz przeciwnie: konferencję tę zorganizowałem, aby upublicznić moje poglądy na translatorykę i zainicjować otwartą dyskusję na ich temat. W skrócie: w pewnym momencie moich ówczesnych odnośnych rozważań doszedłem do wniosku, iż powstałe w ich wyniku poglądy w sprawie translatoryki, w szczególności w sprawie translatoryki rozumianej jako pewna dziedzina pracy poznawczej mającej za zadanie systematyczne badanie nie tylko tego, co wyróżniano jako tłumaczenie lub translację, lecz też tego, co nazywano i nadal się nazywa kształceniem tłumaczy, są już na tyle dojrzałe, że można, a nawet należy, je upublicznić i poddać dyskusji, i że wobec tego trzeba przewodnim tematem kolejnej (ogólnopolskiej) naukowej konferencji Instytutu Lingwistyki Stosowanej uczynić zagadnienia dotyczące tej dziedziny. Zrazu zamierzałem tę konferencję w całości poświęcić tylko translatoryce. Jej przewodni temat uzupełniłem o glottodydaktykę dopiero gdy okazało się, że w naszych uniwersytetach wówczas nie było jeszcze wystarczającej liczby specjalistów zdolnych do wygłoszenia choćby tylko w jakiejś mierze naukowych referatów na temat jakkolwiek rozumianej dziedziny poznawania tłumaczenia/translacji, a tym bardziej specjalistów zdolnych do wygłoszenia referatów na temat uniwersyteckiej dziedziny mającej za zadanie naukowe zajmowanie się kształceniem tłumaczy. Zamieszczone niżej teksty obu prac nie są całkiem identyczne z ich oryginałami. Do każdego z nich wprowadziłem kilka zmian. Większość z nich dotyczy tylko ich pierwotnych warstw wyrażeniowych i nie zmienia w żaden istotny sposób ich oryginalnej treści. W zdecydowanej większości mają one charakter zwykłych pisarskich poprawek. Tylko niektóre z nich polegają na zastąpieniu (jak teraz sądzę) precyzyjniejszymi nazwami niektórych wyrażeń użytych w oryginałach – zwracam na nie uwagę w odpowiednich miejscach.

7 Translatoryka – początki konstytuowania jej rozumień, zadań… Natomiast tu wymienię trzy zmiany wprowadzone do zamieszczonych niżej wersji tych prac o charakterze systemowym. Polegają one już to na zastąpieniu (substytucji) pewnych wyrażeń/nazw, które stanowiły pewne elementy leksykalne specjalistycznych języków, w których sformułowałem oryginały tych prac, wyrażeniami/nazwami, które wprowadziłem później do moich odnośnych języków specjalistycznych; już to na usunięciu z nich niektórych wyrażeń/nazw, którymi posługiwałem się kiedyś, ale w pewnym momencie z istotnych powodów przestałem się posługiwać. Pierwsza z tych zmian ma charakter substytucyjny. Dokonałem jej w konsekwencji już dość dawno temu poczynionego przez profesor Barbarę Kielar bardzo trafnego spostrzeżenia, że nazwą „układ translatoryczny” posłużyłem się w pracy powstałej w 1972, a potem także w kilku innych, niewłaściwie; że zasadnie (dodam od siebie: z punktu widzenia etymologicznego znaczenia tej nazwy) można się nią posłużyć dla wyróżnienia relacji zachodzących pomiędzy podmiotami współdziałającymi ze sobą w obrębie świata poznawania (badania itd.) tego, co nazywa się translacją, a nie dla wyróżnienia (co uczyniłem w oryginalnej wersji tego artykułu) relacji zachodzących pomiędzy podmiotami kooperującymi ze sobą w obrębie świata translacji6. Dwie pozostałe zmiany, na które zwracam uwagę już w tym miejscu, mają charakter zmian eliminacyjnych. Otóż już dość dawno temu przestałem traktować jako pewne elementy leksykalne (nazwy) nie tylko moich translatorycznych, lecz także innych specjalistycznych języków zarówno wyrażenie „zjawisko”, jak i wyrażenie „pojęcie”. A przestałem je traktować jako takie z powodu mglistości ich znaczeń zarówno desygnacyjnych, jak i denotatywnych. Rozważaniem zagadnień, które w pracy z 1976 roku zaliczyłem do poznawczych zadań dziedziny wyróżnionej za pomocą nazwy translatoryka, jak również (meta)naukowym konstytuowaniem tej dziedziny zająłem się zaledwie kilka lat wcześniej, dokładnie w 1973 roku – dość nagle i od razu w sposób bardzo intensywny, choć nie z powodu jakiegoś gwałtownego pojawienia się w moim umyśle potrzeby zajęcia się poznawaniem tego, co nazywa się tłumaczeniem. Niczego takiego nigdy nie doznałem – zapewne dlatego, że nigdy nie zajmowałem się profesjonalnie praktycznym tłumaczeniem jakichkolwiek tekstów. Powodem mojego nagłego skupienia się wówczas na tych rozważaniach była „(pewna) zawodowa konieczność”, kiedy to wiosną 1973 roku w konsekwencji zupełnie nieoczekiwanej decyzji ówczesnych 6 Zob. między innymi Kielar (1994).

8 Franciszek Grucza władz Uniwersytetu Warszawskiego zobowiązany zostałem jako dyrektor Instytutu Lingwistyki Stosowanej tegoż Uniwersytetu do uruchomienia z początkiem następnego roku akademickiego studiów mających na celu kształcenie tłumaczy. Zobowiązanie to nazwałem nieoczekiwanym, ponieważ wcześniej te same władze Uniwersytetu Warszawskiego były przeciwne uruchamianiu w ramach wspomnianego Instytutu jakiegokolwiek kształcenia tłumaczy. Jednakże również zmiana ich stanowiska w tej sprawie nie dokonała się wskutek jakiegoś namysłu nad wcześniej wysuwanymi przeze mnie argumentami na rzecz uruchomienia tego rodzaju studiów, ale w konsekwencji zdecydowanie krytycznych wypowiedzi ówczesnego polskiego premiera o zawodowym przygotowaniu tłumaczy obsługujących go w czasie oficjalnej wizyty w Szwecji na początku 1973 roku7. Na pytanie, kto odpowiada za ich wykształcenie, odpowiedziano mu zgodnie z prawdą, że nikt, bo wówczas nie było w Polsce żadnego uniwersyteckiego instytutu zajmującego się tym kształceniem jako swym głównym zadaniem edukacyjnym. To w konsekwencji tego, skądinąd zupełnie przypadkowego, zdarzenia kierowany (a właściwie dopiero tworzony) przeze mnie Instytut Lingwistyki Stosowanej stał się nagle – z dziś na jutro – pierwszym polskim uniwersyteckim instytutem oficjalnie zobowiązanym i tym samym też oficjalnie uprawnionym, do uruchomienia i prowadzenia (akademickiego) kształcenia tłumaczy, dokładniej: uniwersyteckich studiów mających na celu akademickie kształcenie tego rodzaju specjalistów8. Dodam, że od tego momentu aż do 1990 roku Instytut ten był jedyną polską instytucją uniwersytecką oficjalnie kształcącą tłumaczy i też jedynym polskim instytutem uniwersyteckim, w ramach którego translatoryką zajmowano się jako pewną dziedziną nauki wyraźnie wyróżnioną nie tylko nominalnie, lecz także instytucjonalnie – w ramach odrębnego zakładu. Ponadto pod koniec tego okresu udało mi się doprowadzić do zmiany kategorialnego statusu zarówno translatoryki, jak i kształcenia tłumaczy – dziedzina ta została wówczas stosowną decyzją ministerialną wyłączona z zakresu filologii i włączona w obręb lingwistyki stosowanej – efekt: absolwenci tych studiów otrzymywali wówczas dyplomy z nagłówkiem „magister lingwistyki stosowanej”. 7 Najprawdopodobniej chodzi o Piotra Jaroszewicza (1909–1992) [przyp. red.]. 8 Więcej na temat tej „historii” w: Grucza (1996).

9 Translatoryka – początki konstytuowania jej rozumień, zadań… Niestety, wkrótce po 1990 roku wszystkie te innowacje zostały cofnięte w ramach „dobrych zmian” realizowanych przez kolejne nowe rządy. By uniknąć możliwych nieporozumień w tej sprawie: zdecydowaną większość generalnych (systemowych) zmian, jakimi obdarował nas rok 1989, oceniam zdecydowanie pozytywnie. Natomiast negatywnie oceniam sporo zmian wprowadzonych po 1989 roku do różnych zakresów „naszego” świata pracy akademickiej pod szyldami „zmiany na lepsze” z uwagi na fakt, że w przypadku chociażby niektórych można byłoby, poddając je stosownej analizie prognostycznej, przewidzieć, że przyniosą one raczej złe niż dobre skutki. Szczególnie źle oceniam fakt, że tego rodzaju analizie nie poddano nawet tych zmian, które dotyczyły (i niekiedy nadal dotyczą) świata pracy naukowej. Szczególnie wiele złych zmian wprowadzono po 1989 roku pod hasłem „dobrych zmian” w obrębie naszego świata akademickiej pracy edukacyjnej. Między innymi przyniosły one (rzecz paradoksalna, a w każdym razie zupełnie nieoczekiwana) wzmożenie wiary w skuteczność odgórnego administracyjnego „wymuszania” wzrostu jakości tej pracy. Faktycznie zaowocowało to jeszcze znaczniejszym zdominowaniem świata tej pracy takimi zasadami jak: „wiedzieć, kiedy będą kontrolować” i „dobrze wypaść w czasie kontroli”. Efekt: niebywałe spłycenie poczucia odpowiedzialności za podtrzymanie tradycyjnego etosu akademickiej pracy. Bardzo złe efekty wywołała też źle rozumiana i źle wprowadzona w życie demokratyzacja świata pracy akademickiej. To głównie w jej konsekwencji wzmogła się na niebywałą skalę tzw. radosna twórczość w obrębie tego świata. Do zakresów, które zostały dotknięte po roku 1989 tylko z pozoru „dobrymi” zmianami wypada moim zdaniem zaliczyć zarówno kształcenie tłumaczy, jak i kształcenie nauczycieli języków obcych. W każdym razie oba te zakresy akademickiego kształcenia utraciły swój wcześniej osiągnięty stopień specjalistycznego rozwoju. Ale, podkreślam, nie stało się tak wskutek złych decyzji podmiotów tych zakresów pracy – doszło do tego w konsekwencji szeregu z gruntu mylnych decyzji zarządzonych względem nich odgórnie, choć zarazem przyznać trzeba niestety, że niektóre z tych niefortunnych decyzji zostały „podpowiedziane” nowym władzom „oddolnie”. Do tego rodzaju zmian wprowadzonych u nas po 1989 roku należy między innym zdecydowanie kontrproduktywna zmiana nazywana „refilologizacją” interesujących nas tu dziedzin pracy akademickiej. Ale sporemu rozluźnieniu uległy po 1989 roku też metodologiczne rygory myślenia i pisania zarówno o tłumaczeniu oraz uczeniu się i nauczaniu języków obcych, jak i o kształceniu tłumaczy oraz nauczycieli języków

10 Franciszek Grucza obcych. Stało się tak w konsekwencji tzw. boomu, jakiego doznały wówczas w gruncie rzeczy wszystkie tzw. neofilologiczne dziedziny pracy akademickiej. Moim zdaniem czas najwyższy zacząć zdecydowanie przeciwstawiać się zarówno owym niedobrym zmianom, jak i wywołanym przez nie tendencjom do „bylejakości” na polu zarówno pracy naukowej, jak i wyższego kształcenia. I czas najwyższy ponownie podjąć intelektualne wysiłki zmierzające najpierw do wytworzenia możliwie dogłębnie naukowo ufundowanych projektów dziedzin, które już przed wielu laty wyróżniłem za pomocą nazw glottodydaktyka oraz translatoryka, a następnie dążyć do ich urzeczywistnienia. To przede wszystkim z powodu tego przekonania uznałem, że warto w ramach niniejszej publikacji przypomnieć zamieszczone niżej prace translatoryczne. Mam bowiem poczucie, że przedstawiłem w nich (dokładniej: za ich pomocą) chociażby w zarysie odpowiedzi na pytanie o podstawowe warunki, jakie muszą spełniać rozważania/analizy dotyczące translacji i/lub translatoryki, jeśli chce się, by zasługiwały na miano prac naukowych sensu stricte, a nie tylko naukowych z pozoru. Zarysowana wyżej historia uruchomienia kształcenia implikuje jednakże tylko odpowiedź na pytanie, co spowodowało, że w 1973 roku nagle podjąłem prace mające na celu jak najszybsze uruchomienie tegoż kształcenia. Natomiast nie wyjaśnia do końca przyczyny mojego zajęcia się od razu niezwykle intensywnie nie tylko rozważaniem kwestii dotyczących naukowych podstaw (programów) kształcenia tłumaczy oraz naukową analizą kwestii dotyczących translacji, lecz zarazem także (meta)naukowym konstytuowaniem akademickiej dziedziny, którą nazwałem translatoryką. W każdym razie: wymienione wyżej oficjalne życzenie uruchomienia w ramach Instytutu Lingwistyki Stosowanej systematycznego kształcenia tłumaczy nie zobowiązywało mnie wprost do zajęcia się którymkolwiek z tych zadań. Przygotowując program owego kształcenia, nie musiałem sit venia verbo zawracać sobie głowy żadnymi naukowymi rozważaniami. Mogłem je „zaprogramować”, i faktycznie „zaprogramowałem” je, w taki sam sposób, w jaki zwykła to wówczas czynić (i przeważnie nadal czyni) zdecydowana większość podmiotów programujących jakiekolwiek wyższe (w tym uniwersyteckie) kształcenie specjalistów – czyli, w moim przypadku, na podstawie stosownej filologicznej tradycji oraz odnośnego praktycznego doświadczenia tłumaczy. Zobowiązanym do intensywnego zajęcia się możliwie jak najprędzej naukowym rozwiązywaniem wymienionych zagadnień poczułem się z kilku innych – ściśle powiązanych ze sobą – przyczyn:

11 Translatoryka – początki konstytuowania jej rozumień, zadań… Pierwszą i zarazem najważniejszą z nich stanowiło moje już wówczas mocno ugruntowane przekonanie, że podmioty zajmujące się realizacją jakiegokolwiek wyższego kształcenia w obrębie jakiegokolwiek uniwersytetu, a w szczególności podmioty odpowiedzialne za programy tego kształcenia, mają zawodowy obowiązek systematycznego konfrontowania programów realizowanego kształcenia z relewantną wiedzą o pracy, którą mają w przyszłości wykonywać kształceni przez nich specjaliści; że podmioty te mają obowiązek systematycznie przekształcać programy realizowanego kształcenia w programy możliwie dogłębnie ufundowane naukowo; że opatrywanie dowolnego uniwersyteckiego kształcenia jakichkolwiek specjalistów atrybutem „naukowe” można uznać za zasadne tylko o tyle, o ile jego programy zostały w sposób naukowy „wyprowadzone” z naukowej wiedzy o kształconych specjalistach, w szczególności z wiedzy o ich specjalistycznych aktywnościach (o konstytutywnych rodzajach ich specjalistycznej pracy) oraz o ich specyficznych właściwościach – z wiedzy pozyskanej w zgodzie z wymogami poznawczej pracy naukowej, czyli w skrócie: z odpowiedniej naukowej wiedzy specjalistycznej. Drugą z tych przyczyn stanowiło przekonanie, iż podmioty jakiegokolwiek wyższego kształcenia, które jeszcze nie są w stanie naukowo ufundować programów realizowanego lub projektowanego przez nie kształcenia z braku odpowiedniej wiedzy specjalistycznej mają obowiązek zadbać o to, by jak najszybciej rozpocząć prace naukowe mające na celu wypełnienie tej kognitywnej luki, a przynajmniej zmniejszenie jej wymiarów. Do przekonań tych doszedłem kilka lat wcześniej w wyniku rozważań nad pytaniem o warunki, jakie musi spełniać kształcenie nauczycieli języków obcych pretendujące do miana kształcenia sensu stricte akademickiego, i co należy zrobić, by warunki te mogły zostać spełnione. Przygotowania programu zleconego mi kształcenia tłumaczy poprzedziłem oglądem i oceną stojącej wówczas do dyspozycji odnośnej literatury fachowej i stanu przedstawionej za jej pomocą wiedzy. W jego rezultacie stwierdziłem niemal zupełny brak naukowej wiedzy, na podstawie której można by stworzyć prawdziwie akademickie programy tegoż kształcenia, ponieważ: (a) badania (z)realizowane do tego czasu pod szyldami typu „teoria tłumaczenia” dotyczyły wyłącznie, a w każdym razie głównie, relacji pomiędzy oryginałami i translatami (prze) tłumaczonych tekstów, a nie specjalistycznych właściwości i/lub aktywności tłumaczy; (b) stojąca wówczas do dyspozycji wiedza o tłumaczach była w zdecydowanej większości wiedzą „wyprowadzoną” z praktycznych doświadczeń tłumaczy, a nie z odnośnych badań naukowych; (c) w dodatku była to wiedza pozyskana niemal wyłącznie z doświadczeń tłumaczy różnego rodzaju

12 Franciszek Grucza tekstów literackich; (d) analizy realizowane wówczas pod tego rodzaju szyldami jak teoria tłumaczenia dotyczyły głównie, jeśli nie wyłącznie, tłumaczonych tekstów literackich i ich tzw. przekładów, a nie tekstów „codziennych” lub specjalistycznych. To ten wynik dokonanego oglądu i oceny stanu odnośnych rzeczy spowodował zarówno, że zrazu zaakceptowałem wspomniany wyżej tradycyjny sposób tworzenia programów wyższego, w tym uniwersyteckiego, kształcenia specjalistów; jak i że poczułem się zarazem wręcz zobowiązany do natychmiastowego podjęcia stosownych rozważań (meta)naukowych. Inaczej mówiąc: uruchamiając kształcenie tłumaczy na podstawie programu wytworzonego głównie na bazie intuicji doświadczonych tłumaczy, traktowałem to rozwiązanie zleconego mi zadania jako tymczasowe, a nie finalne, które trzeba będzie koniecznie doskonalić w miarę pozyskiwania odpowiedniej wiedzy naukowej. Mówiąc krótko: na poziomie namysłu nad zastaną i obserwowaną, a także nad współtworzoną przeze mnie (uniwersytecką) praktyką edukacyjną, w żadnej mierze nie porzuciłem ani wówczas, ani później przekonania o tym, że o kształceniu z prawdziwego zdarzenia akademickim (jako pewnym specyficznym rodzaju kształcenia wyższego) jakichkolwiek specjalistów można zasadnie mówić tylko o tyle, o ile dane kształcenie jest dokonywane na podstawie programów wyprowadzonych z naukowo pozyskanej wiedzy o specyficznych właściwościach i aktywnościach kształconych specjalistów; dodam, że nie zmieniło się też moje zdanie co do tego, że tak jak wówczas, tak też aktualnie o zdecydowanej większości realizowanych w naszych uniwersytetach tzw. kierunkach kształcenia nie sposób zasadnie powiedzieć, że są one realizowane na podstawie programów kształcenia prawdziwie akademickiego. Inna sprawa, że w dużej mierze działo się tak i nadal dzieje z powodu niezwykłej żywotności wiary naszych decydentów, ale też sporej części naszego świata akademickiego, w konieczność podtrzymywania nader szczegółowego „centralizmu edukacyjnego”. Choć gołym okiem widać, że postępowanie to ma znamiona paradoksu, a nawet swoistego absurdu, nasi edukacyjni decydenci notorycznie nie dowierzają nawet najwyższej rangi specjalistom, że ci potrafią sami wygenerować odpowiednie programy „wyższego kształcenia”. Ale jeszcze bardziej dziwi fakt, że ani „decydenccy”, ani uniwersyteccy zwolennicy owego „edukacyjnego centralizmu” nie dostrzegają, iż odgórne narzucanie uczelniom, wydziałom czy instytutom zbyt szczegółowych ram programowych i/lub procedur zatwierdzania jakichkolwiek edukacyjnych zmian w sposób wręcz programowy zniechęca do poszukiwania jakichkolwiek istotnych edukacyjnych innowacji. Jednakże nie tu miejsce na dokładne

13 Translatoryka – początki konstytuowania jej rozumień, zadań… rozważenie tego problemu. Tu dopowiem jedynie, że w moim przekonaniu również fakt, iż w poszczególnych uczelniach można uprawiać jakiekolwiek specjalistyczne kształcenie tylko na podstawie ramowych programów (tzw.) „centralnie zatwierdzonych” kierunków studiów w poważnej mierze blokuje zarówno procesy naukowego różnicowania specjalistycznego kształcenia, jak i procesy naukowego fundowania wyróżnionych działów tegoż kształcenia. Każdą z prezentowanych tu ponownie translatorycznych prac trzeba traktować jako prezentującą „tylko” wyniki osiągnięte przeze mnie w pewnym momencie realizacji programu intelektualnych działań, który sformułowałem po uruchomieniu wspomnianego wyżej wyższego kształcenia tłumaczy. Inaczej mówiąc: każda z nich znamionuje jedynie pewne ogniwo (pewien etap) rozwoju mojego translatorycznego namysłu, a nie finalny stan wyników tegoż namysłu. W skrócie można najważniejsze współczynniki programu tego namysłu zrekonstruować w postaci następujących punktów: Po pierwsze, pragnąc zrealizować cel wyróżniony za pomocą wyrażenia „wytworzenie prawdziwie akademickiego programu kształcenia” tego rodzaju specjalistów jak nauczyciele języków obcych i/lub tłumacze/translatorzy albo pośrednicy komunikacyjni, trzeba najpierw wytworzyć lub wzbogacić zasoby naukowej wiedzy, bez której nie sposób sformułować analitycznie uzasadnionej odpowiedzi na pytanie o istotę tego, co wyróżnia się (odpowiednio) za pomocą takich nazw jak uczenie się języków obcych, nauczanie języków obcych, nauczyciele języków obcych lub tłumaczenie, translacja, tłumacze czy translatorzy albo pośrednicy komunikacyjni. Po drugie, chcąc umożliwić badaczom zainteresowanym tymi zagadnieniami zajęcie się w sposób profesjonalny i systematyczny tworzeniem lub pomnażaniem zasobów specjalistycznej wiedzy wymienionej w pierwszym punkcie, trzeba najpierw możliwie wyraźnie i dokładnie ukonstytuować odpowiednią dziedzinę pracy poznawczej (wytworzyć jej projekt), a następnie doprowadzić do jej instytucjonalizacji – uzyskać zgodę na utworzenie odpowiednich odrębnych akademickich instytucji, których istnienie winno umożliwić rozpoczęcie lub przyśpieszenie procesu profesjonalizacji wykonywania pracy przewidzianej w projekcie tej dziedziny. Po trzecie, pragnąc uzyskać dla projektowanej dziedziny pracy poznawczej prawo do miana dziedziny nauki trzeba w pierwszej kolejności możliwie wyraźnie i dokładnie wyróżnić jej przedmiot, czyli zbiór obiektów i właściwości tychże, których poznawaniem mają się zająć jej podmioty i przedstawić (opisać) go w sposób spełniający odpowiednie kryteria (meta)naukowe; a następnie określić zadania poznawcze jej podmiotów. Poza tym trzeba

14 Franciszek Grucza projektowaną dziedzinę uniwersytecką wyróżnić językowo (nazwać), zwłaszcza jeśli stanowi ona pewne novum. W konsekwencji tego rozumowania uznałem, że – chcąc nie chcąc – trzeba w pierwszej kolejności zająć się „(wy)tworzeniem” i przedstawieniem możliwie dokładnego projektu uniwersyteckiej dziedziny, której podmioty byłyby zobowiązane i zdolne do wytwarzania lub wzbogacania wspomnianego zasobu wiedzy specjalistycznej; że – inaczej mówiąc – w pierwszej kolejności trzeba się zająć konstytuowaniem dziedziny, której podmioty miałyby za zadanie przede wszystkim systematyczne naukowe badanie (poznawanie) tego, co wyróżnia się za pomocą takich nazw jak tłumaczenie, translacja, tłumacze czy translatorzy albo pośrednicy komunikacyjni. Dla językowo wygodnego wyróżniania tej dziedziny zaproponowałem nazwę t r a n s l a t o r y k a . Dodam, że dla (również wygodnego) wyróżniania dziedziny, której podmioty winny zajmować się systematycznym (naukowym) badaniem tego, co wyróżnia się za pomocą takich nazw jak uczenie się języków obcych, nauczanie języków obcych, nauczyciele języków obcych, nieco wcześniej wykorzystałem nazwę glottodydaktyka. Projekt każdej z tych dziedzin stanowił w momencie jego formułowania i przedstawiania pewne novum koncepcyjne, a w jeszcze większej mierze pewne novum instytucjonalne. Nikt wcześniej nie przedstawił bowiem żadnego tego rodzaju projektu tych dziedzin; w każdym razie żadna z nich nie miała wówczas żadnej choćby tylko „nazewniczej” instytucjonalnej reprezentacji w obrębie żadnego uniwersytetu. Dodam również, że specjaliści wyróżniani za pomocą nazwy t ł um a c z e nie byli wówczas traktowani jako reprezentanci jakiegoś odrębnego zawodu, lecz w najlepszym razie jako reprezentanci pewnego rodzaju sztuki – pewnego ubocznego czy dodatkowego zajęcia literatów. W ówczesnych oficjalnych spisach zawodów tłumacze byli systematycznie ignorowani. W żadnym razie nazwy t r a n s l a t o r y k a nie wprowadziłem do mojego specjalistycznego języka po to tylko, by zastąpić nią nazwy wcześniej wprowadzone dla wyróżnienia namysłu nad tłumaczeniem i/lub rezultatów tego namysłu i w ten sposób „nacechować” moje odnośne teksty oryginalnością. Nie skorzystałem z żadnej wcześniej wytworzonej odnośnej nazwy z istotnych merytorycznych powodów – między innymi dlatego, ponieważ wszystkie nazwy typu teoria tłumaczeń, translatologia czy traduktologia były (i nadal są) nazwami wyróżniającymi zdecydowanie inne desygnaty i/lub denotaty niż te, o których (leksykalne) wyróżnienie mi chodziło; podkreślam: wszystkie wymienione nazwy zostały „wytworzone” dla wyróżniania innych zakresów pracy niż te, które ja pragnąłem wówczas językowo wyróżnić.

RkJQdWJsaXNoZXIy MTE5NDY5MQ==