Między tekstem a kulturą. Z zagadnień przekładoznawstwa

35 Translatoryka – początki konstytuowania jej rozumień, zadań… Tekst B Tekst A Translator – nauczyciel N Tekst B' Tekst A' Translator – uczeń U Rys. 6. Schemat 7: Dydaktyczny układ translatoryczny Ogólnie można powiedzieć, że w układzie tym chodzi o przekazanie od nauczyciela do ucznia czegoś, co można nazwać kompetencją translacyjną, a także zdolności posługiwania się nią, czyli pewnej translacyjnej zdolności performancyjnej. Kompetencja translacyjna jest swoistą kompetencją bilingwalną. Można ją interpretować jako kompetencję dotyczącą pewnego interjęzyka. Ale nie to jest w danym wypadku najważniejsze. Istotne jest bowiem z punktu widzenia dydaktyzacji translatoryki najpierw to, że podobnie jak „normalna” kompetencja językowa, tak i kompetencja translacyjna nie jest dostępna bezpośredniej obserwacji. Dostępne obserwacji są jedynie efekty jej działania. Znaczy to, że dydaktyka translatoryczna, z punktu widzenia nauczyciela, polega na ujawnianiu i pokazywaniu, a z punktu widzenia ucznia na obserwowaniu i przyswajaniu sobie intertekstowych, a pośrednio także interjęzykowych, związków ekwiwalencyjnych oraz na ćwiczeniu procesu ich przetwarzania. Zagadnieniem tym nie będę się tu jednak dalej zajmował. W związku ze sprawą dydaktyzacji translatoryki nie sposób jednak nie zapytać, czy dydaktykę translatoryczną potraktować należy jako integralną część translatoryki, czy też jako odmienną i samodzielną dziedzinę. Sprawa nie jest prosta, ale wydaje się, że nie można jej traktować jako zwykłej subdziedziny translatoryki. Między dydaktyką translatoryki a translatoryką zachodzi bowiem taka mniej więcej relacja jak między glottodydaktyką a lingwistyką. Dydaktyka translatoryczna ma zatem swoją specyfikę, która wyznaczona jest odmiennością przedmiotu jej zainteresowań badawczych. Przedmiot ten zilustrowałem za pomocą Schematu 7. Można go nazwać

RkJQdWJsaXNoZXIy MTE5NDY5MQ==